Geoblog.pl    PiluchSupertramp    Podróże    Stopem do Azji i dalej...    W drodze na poludnie
Zwiń mapę
2011
21
lip

W drodze na poludnie

 
Iran
Iran, Kāshān
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5795 km
 
Sukces! Dzis do ambasady dotarlem wraz z kompletem dokumentow juz o godzinie 10tej :) To najlepszy czas jaki udalo mi sie uzyskac.
W ambasadzie spotkalem parke podroznikow z Krakowam ta sama z ktora mijalem sie wczoraj w drzwiach ambasady polskiej. Kuba tydzien przed podroza sie obronil, sprzedali swoje rzeczy na allegro, zebrali cala kase i postanowili wyjechac. Do Iranu dotarli pociagami z Polski, to dopiero poczatek ich podrozy. Zalatwiamy wszystko razem i nawet idzie bardzo sprawnie tylko Pani w okienku wyjatkowo oporna (nie pierwszy raz) prosi mnie o kserokopie paszportu... Hmmm ale w wymaganiach nie ma mowy o kserokopi paszportu tylko o paszporcie (podobnie jak nie ma mowy o liscie z ojczystej ambasady), wiec jej nie mam. Pani wnikliwie studiuje kartke z wymaganiami i czyta na glos co potrzebne... nie znajduje tam wzmianki o kopii paszportu, wiec niepocieszona odwraca sie za plecy i kseruje pierwsza strone.Trwalo to minute ale to musial byc dla niej nielada wyczyn. Potem oplata za jakis transfer (fax) dokumentow do Polski zeby potwierdzili (20$) i mam zadzwonic za tydzien. Paszport zostaje u mnie, ufff. moge jechac dzis na poludnie.

Po zlozeniu dokumentow idziemy razem z Kuba i jego dziewczyna na lody. Oj jak milo sie nimi rozmawia :) To typowi podroznicy, sporo juz widzieli i w sumie dalsza podroz mamy podobna, wymieniamy telefony i maile i mamy sie gdzies, kiedys po drodze zlapac. Oni zakladaja ze do Polski juz raczej nie wroca... Podziwiaja moj plecak, ich dwa waza tyle co moj jeden :) No ale ja mam porzadny namiot, w razie kleski zywiolowej :) Zegnamy sie z usmiechami na ustach ja jade metrem na dworzec autobusowy i dalej do historycznego miasta Kashan, w ktorym wlasnie siedze :) Cos juz tu obejrzalem przez pare godzin ale powiem szczerze ze chyba zaczne pomijac takie historyczne atrakcje na mapie... jakos kolejny raz uswiadczam sie w tym ze nie kreci mnie bieganie i zaliczanie kolejnych kamieni.

Przejechalem jakies 200km na poludnie od Teheranu i juz czuje roznice temperatur... jest cieplo :) Dzis weekend i jak przyjechalem o godz 15tej miasto bylo pusciutkie i wszystko pozamykane ale teraz (19) juz widze ze to nie kwestia dnia wolnego tylko pory. Miasto tetni zyciem.

Uciekam, reszta w nastepnym odcinku. pa pa
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
kacrap
kacrap - 2011-07-22 16:03
pamiętaj its not easy to be a raper, http://www.youtube.com/watch?v=F0aPL6V5jsg elo, prosto jedziesz
 
 
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 88 wpisów88 169 komentarzy169 820 zdjęć820 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
01.06.2011 - 22.12.2011